26.11.2015

Rowerem wokół Babiej Góry (387 m)

Rowerem wokół Babiej Góry (387 m)

Zwiedzając powiat jasielski, można to robić nie tylko pieszo, warto czasem skorzystać ze środka lokomocji jakim jest rower, bowiem niektóre zabytki i ciekawe miejsca są położone w znacznej odległości od siebie, więc trudno pieszo się przemieszczać między nimi. Ponadto, turysta rowerowy ma możliwość zwiedzenia większej ilości obiektów i ciekawych miejsc w czasie jednej wycieczki, co dla niektórych może mieć znaczenie. Dla lubiących jeździć i przy okazji zwiedzać proponuję pobawić się w zdobywanie Kolarskiej Odznaki Turystycznej, a przy okazji można zbierać punkty do innej. Książeczki, do których wbija się często ciekawe pieczątki, są później swego rodzaju pamiętnikiem tras, które się pokonało i co się wtenczas zwiedziło. Regulaminy ich zdobywania znajdują się pod wskazanymi linkami.

Proponuję więc turystyczno-krajoznawczą wycieczkę rowerową wokół Babiej Góry, głównie dla mieszkańców Jasła i okolic oraz przyjezdnych gości, choć można się włączyć na trasę z każdego innego miejsca tutaj opisywanego i kontynuować wycieczkę. Przy czym, nie chodzi tu o tą najbardziej znaną turystom królową Beskidów leżącą w Beskidzie Żywieckim, ale o Babią Górę (387 m), która jest najwyższym wzniesieniem pasma Wzgórz nad Warzycami. Natomiast Wzgórza nad Warzycami to najdalej na południe wysunięta część Pogórza Strzyżowskiego, bezpośrednio granicząca z Dołami Jasielsko-Sanockimi (Kotliną Jasielsko-Krośnieńską). Pasmo to, zwane też Garbem Warzyckim, rozciąga się od doliny Wisłoki w okolicach Krajowic do miejscowości Przybówka leżącej w dolinie rzeki Wisłok. Po trasie odwiedzimy następujące miejscowości: Jasło, Gorajowice, Bieździedza, Bieździadka, Lublica, Sieklówka i Warzyce.

Rozpoczynając wycieczkę w centrum miasta Jasła kierujemy się ul. Kazimierza Wielkiego w kierunku Krosna i Tarnowa, mijamy most na Jasiołce, a następnie na rondzie „Solidarności” wybieramy pierwszy wylot w kierunku Krosna. Zaraz za rondem, po lewej stronie znajduje się budynek, na którym umieszczono pamiątkową tablicę. To tu, w latach 1945-49, mieściła się siedziba Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, w której więzieni i katowani byli ludzie podczas przesłuchań, głównie żołnierze AK i innych organizacji walczący o niepodległą Polskę. Naprzeciw tego budynku, na prywatnej posesji, stoi zabytkowa kapliczka. Nieco dalej, ok. 80 m, po prawej stronie, znajduje się pomnik/obelisk upamiętniający powstanie w Ulaszowicach (1856-1861), obecnej dzielnicy Jasła, pierwszej na świecie destylarni (rafinerii) ropy naftowej, wtenczas zwanej olejem skalnym. Stało się to za sprawą Ignacego Łukasiewicza, który zamieszkał wówczas w Jaśle, prowadząc w rynku aptekę. Obecnie na tym budynku znajdującym się w północnej pierzei rynku znajduje się tablica upamiętniająca to. 150 metrów dalej, po prawej stronie zaczyna się dawny podworski park Sroczyńskich, w którym znajduje się także ich dawny pałac, choć stąd go nie widać jeszcze.

Ale zanim je odwiedzimy, proponuję najpierw skręcić w lewo, w ulicę Ulaszowicką i przejechać ok. 160 m by zwiedzić cmentarz z I wojny światowej. Łatwo go znaleźć, bowiem na środku drogi rosną pokaźnych rozmiarów 2 dęby, które prowdopodobnie stały niegdyś jeszcze na terenie cmentarza, który znajduje się po ich prawej stronie. To cmentarz wojenny nr 22, projektu Johanna Jägera, na którym spoczywają żołnierze austro-węgierscy, niemieccy i rosyjscy. Cmentarz jest nieco zaniedbany, ze stojącym w środkowej części pomnikiem centralnym z częściowo uszkodzonym hełmem antycznego wojownika, który znajdował się wewnątrz kolumn. W 2009 roku władze miasta zrobiły nowe ogrodzenie wzdłuż przedniej strony cmentarza. Niestety pozostałe elementy są nadal w opłakanym stanie. W północnej części cmentarza znajdują się także pochówki cywilnych osób, a nieopodal nich, nieco na wzniesieniu terenu stoi kamienna figura Matki Boskiej z Dzieciątkiem.

Wracamy do głównej drogi i skręcamy w lewo, jadąc wzdłuż ogrodzenia parku podworskiego (obecnie posiadłość szpitala). Kto chciałby pospacerować sobie po alejkach parku, to może to zrobić skręcając w główny wjazd do szpitala. W dolnej części parku wśród starodrzewia można odnależć jeszcze miejsce po stawie wodnym. Natomiast kto chce zobaczyć dawny pałac Sroczyńskich najlepiej jak pojedzie dalej pod górkę i za ostatnimi zabudowaniami szpitala skręci w prawo w ul. Sroczyńskich. Około 180 m stąd znajduje się wspomniany pałac zbudowany w stylu angielskim w 1858 roku, w którym obecnie mieści się Szkoła Medyczna. Na ścianie tego budynku umieszczona jest pamiątkowa tablica poświęcona majorowi Henrykowi Dobrzańskiemu (ps. Hubal), który w Jaśle spędził młodość, bowiem jego ojciec był zarządcą majątku Sroczyńskich. Oprócz wspomnianego parku i pałacu, pozostałością po Sroczyńskich jest stojąca obecnie między blokami osiedla Na Kotlinę kapliczka podworska.

Po zwiedzeniu pałacu wracamy do drogi głównej i skręcamy w prawo, wyjeżdżamy na wierzchołek wzniesienia i tu skręcamy w lewo opuszczając drogę krajową 73. Tym samym kierujemy się do wsi Gorajowice (co wskazuje nam drogowskaz) pokonując dość strome bezimienne wzniesienie o wysokości 306 m n.p.m. Nasz trud i wysiłek zostanie za to nagrodzony piękną panoramą od pasma Suchej Góry na Pogórzu Dynowskim, poprzez Beskid Niski z najbardziej widocznym na południu pasmem Magury Wątkowskiej, po szczyt Liwocz na Pogórzu Ciężkowickim. Przy sprzyjających warunkach atmosferycznych widać także Beskid Sądecki z Jaworzyną Krynicką, jak również szczyty Tatr. Stąd to prawdopodobnie podziwiał panoramę Maciej Bogusz Stęczyński, pisząc w 1847 roku w „Okolicach Galicyi”: jest to w rzeczy samej okolica w całem tego słowa znaczeniu malownicza. Wokoło póki oko sięgnie, ciągnie się równina; jest to jedna z najpiękniejszych dolin podgórskich, zasiana wioskami i zielonemi łąkami; a w dali otoczona piętrzącemi się coraz to wyżej wzgórzami, które pokrywają urodzajne łany po części, a po części zielone lasy i gaje.

Po obejrzeniu panoramy jedziemy dalej i po chwili wjeżdżamy do miejscowości Gorajowice, przejeżdżamy wieś i dojeżdzamy do granicy lasu. Tu zaczyna się niebieski szlak turystyczny biegnący stąd przez Babią Górę (387 m) do Warzyc. Wraz z nim wjeżdżamy drogą w las pokonując kolejną górkę. Po wyjechaniu na płaski teren do naszego szlaku niebieskiego dołącza z lewej strony gminny szlak spacerowy Święcany – Przybówka (choć jego oznakowanie woła już o pomstę do nieba) oraz szlak konny koloru zielonego, i wraz z nimi udajemy się nadal drogą dojeżdżając w końcu do rozwidlania dróg przy samotnie stojącym krzyżu i słupku z drogowskazami szlaków konnych. Obydwa szlaki piesze skręcają tu w prawo w kierunku Babiej Góry, której szczyt znajduje się stąd ok. 400 m, my natomiast skręcamy w lewo, tak jak prowadzi nas konny szlak zielony. Przejeżdżamy ok. 600 m i pojawiają się nam pierwsze domostwa przysiółka Łazy, zaraz przy nich droga łukiem odbija w prawo i po 220 m dojeżdżamy do rozwidlenia dróg. Prawa odnoga prowadzi wprost do Bieździadki, ja natomiast proponuję wybrać lewą, by po chwili wyjechać na wzniesienie koło stojącej tam słupowej kapliczki. Ładny stąd widok m.in. na Liwocz, Pogórze Strzyżowskie, także fragmentarycznie na Beskid Niski. Za kapliczą jedziemy prosto i zjeżdżamy już w dół do Bieździedzy, pokonanując po drodze kilka ostrych zakrętów.

Wyjeżdżamy dokładnie przy zabytkowym gotyckim kościele p.w. Świętej Trójcy wybudowanym początkiem XV w. Oprócz samego kościoła, uwagę zwraca stojąca obok po zachodniej stronie, renesansowa dzwonnica, jak i legendarny dąb z dwoma mieczami wbitymi w niego. Wewnątrz i na zewnątrz kościoła wiele tablic epitafijnych. Nieopodal obiektu kościelnego stoi zabytkowa plebania z 1900 roku. Po zwiedzeniu kościoła, który znajduje się tuż przy drodze głównej z Kołaczyc do Sieklówki i właśnie w kierunku tej ostatniej będziemy się teraz udawać, skręcając w prawo. Niemniej jednak będąc w tym miejscu warto jeszcze podjechać do dwóch miejsc w Bieździedzy, szczególnie jak ktoś jest zapalonym krajoznawcą. Najpierw w kierunku Kołaczyc (w lewo) do znajdującego się stąd ok. 1,1 km dawnego klasycystycznego dworu Romerów z XIX w. i zabudowań podworskich otoczonych parkiem.

Wracając do centrum Bieździedzy, na krzyżówce koło kościoła, warto także podjechać 200 m w kierunku Sowiny, gdzie na górce nad wsią znajduje się cmentarz parafialny z bardzo ciekawą XIX-wieczną kaplicą wystawioną dla zmarłego hr Prospera Zborowskiego przez jego żonę. Znajduje się tam też kilka ciekawych kamiennych nagrobków. Tuż za cmentarzem parafialnym mieści się wyremontowany obecnie cmentarz z I wojny światowej nr 40. Wracając do krzyżówki skręcamy w lewo i udajemy się w kierunku Sieklówki. Po 130 m mijamy po lewej nową szkołę, a zaraz dalej po prawej, budynek starej szkoły z końca XIX w. z ciekawą wieżyczką, na której zapewe wisiał niegdyś dzwonek oraz napisami: „Szkoła” i „Módl się i pracuj”. Prawie naprzeciw niej, obok kapliczki znajduje się mały pomnik (obecnie po remoncie zmieniło się trochę jego otoczenie) upamiętniający poległych za ojczyznę w czasie II wojnie światowej.

Jadąc dalej w kierunku Sieklówki pokonujemy 700 m i dojeżdżamy do miejsca, gdzie odbija droga do Bieździadki. Warto tam podjechać 500 m, by zobaczyć zabudowania dworskie, w tym dwór, niestety już w ruinie. Wszystko to w otoczeniu podworskiego parku, w którym znajdują się także miejsce po stawie, jak również ciekawa kapliczka. By zobaczyć dwór przy dojechaniu do rozdroża koło sklepu należy podjechać jeszcze ok. 100 m lekko w górę, gdzie po prawej stronie znajdują się resztki dworskich murów. Natomiast kapliczka znajduje się nieco poniżej, można do niej podejść ze wspomnianego rozdroża ścieżką wydeptaną przez miejscowych.

Po odwiedzeniu byłych posiadłości dworskich wracamy do drogi głównej, skręcamy w prawo w kierunku Sieklówki i zaczynamy nabierać wysokości, mając po prawej (nieco w oddali) widoczny park podworski w którym byliśmy. Po ok. 600 m podjazdu po lewej stronie pojawia nam się kolejny cmentarz z I wojny światowej, ten ma nr 41. Wygląda bardzo okazale po przeprowadzonym niedawno remoncie. Warto więc tu przystanąć, szczególnie że i ładny stąd widok na Wzgórza nad Warzycami z naszą tytułową Babią Górą na południu, jak i na Pogórze Ciężkowickie z Liwoczem na zachodzie. Kontynuując wycieczkę nadal podjeżdżamy, by w końcu po 500 m od cmentarza osiągnąć kulminację wzniesienia drogi (300 m n.p.m.). Tu widoki jeszcze większe, bowiem oprócz pasma Liwocza i Wzgórz nad Warzycami, na wschodzie pojawia się pasmo Jazowej i Czarnówki, a także Sucha Góra na Pogórzu Dynowskim. Przy sprzyjających warunkach atmosferycznych na płd.-zach. można wypatrzyć szczyty Tatr.

Jadąc dalej wjeżdżamy do Lublicy, mijamy po lewej stronie widoczny z daleka kościół, później ok. 500 m dalej, także po lewej ciekawą kapliczę z 1912 roku. Po kolejnych 600 metrach, na granicy Lublicy i Sieklówki, mijamy także po lewej stronie jeszcze starszą kapliczke. Stoi na jednej z posesji, a dokładna data jej budowy nie jest znana, ale przypuszcza się, że jest XIX-wieczna. Mijając kapliczkę pokonujemy jeszcze mały podjazd i następnie już tylko w dół do skrzyżowania dróg z widokiem na Pogórze Dynowskie, mijając po drodze tuż przed skrzyżowaniem współczesny kościół. Do niedawna stał tu jeszcze zabytkowy drewniany, niestety spłąnął doszczętnie w kwietniu 1993 roku wraz z całym zabytkowym wyposażeniem. Był zbudowany z materiału pochodzącego z rozebranego w 1816 roku kościoła w Kleciach zbudowanego tam w 1667 r. Na samym skrzyżowaniu dróg stoi krzyż upamiętniający grunwaldzką wiktorię.

Sieklówka jeszcze nie tak dawno dzieliła się na dwie części: Górną i Dolną i w obydwóch z nich znajdowały się posiadłości dworskie. Niestety dwory nie zachowały się. Dwór rodziny Horodyńskich w dawnej Sieklówce Górnej zachował się dotąd, dopóki trwały w nim zajęcia szkolne, a po wybudowaniu nowej szkoły, w 2008 roku został rozebrany. Z kolei ten z Sieklówki Dolnej, w którym ostatnio rezydowała rodzina Adamskich, nie przetrwał II wojny światowej. Pozostał po nim park podworski z dorodnym drzewostanem i kapliczka stojąca na skarpie tuż przy drodze. Kto chciałby odwiedzić te miejsca, to aby dojechać do dawnych posiadłości Horodyńskich, trzeba na krzyżówce skręcić w lewo, minąć Kukułkowy potok i 100 m za nim ponownie skręcić w lewo, później po 80 m koło Ośrodka Zdrowia znów w lewo i już stąd drogą główną 750 m aż do okazałego budynku nowej szkoły, wokół której zachowało się jeszcze kilka dorodnych drzew z podworskiego parku. Natomiast aby zobaczyć podworski park w dolnej części Sieklówki, trzeba udać się ok. 1,2 km w kierunku Lubli, gdzie z oddali widać po lewej stronie drogi wspomniane już dorodne parkowe drzewa, a wśród nich kapliczka.

Po odwiedzeniu wspomianych wyżej podworskich posiadłości, proponuję wrócić do krzyżówki koło kościoła i udać się w kierunku Warzyc. Po przejechaniu 300 metrów, po lewej stronie drogi napotykamy cmentarze. Bliżej drogi, jako pierwszy widoczny jest kolejny w gm. Kołaczyce cmentarz z I wojny światowej (nr 42), z ciekawymi drewnianymi krzyżami. Natomiast tuż obok znajduje się cmentarz parafialny, to na nim pochowani są członkowie rodziny ostatnich właścicieli dworskich – Władysław Horodyński i jego żona Maria z Fierichów Horodyńska. Są też nagrobki drugiej rodziny dziedziców z Sieklówki Dolnej, Stanisława Przyłęckiego i rodziny Adamskich. Po odwiedzeniu cmentarzy jedziemy nadal w kierunku Warzyc, a nasza droga zaczyna się coraz ostrzej wznosić. Watro przed wjechaniem w las od czasu do czasu przystanąć i odwrócić się, by spojrzeć na Pogórze, na północy nad Działem dostrzec można Chełm nad Stępiną, natomiast na prawo widać Pasmo Jazowej i Czarnówki na Pogórzu Dynowskim. Po wjechaniu w las droga nadal się wznosi i w końcu osiąga kulminację. Tuż po jej minięciu, po lewej stronie drogi mijamy pomnik pomordowanych przez hitlerowców w 1940 roku. Pomnik postawiony został w 1971 roku.

Mijając kolejne 400 m w prawą stronę odbija droga leśna, w tym miejscu naszą drogę przecina spacerowy szlak turystyczny Święcany – Przybówka oraz szlak konny, które właśnie w tą drogę skręcają. My natomiast jedziemy nadal prosto i po minięciu wzniesiania, z prawej strony dołącza do naszej drogi szlak niebieski, który spotkaliśmy już w Gorajowicach, po czym dojeżdżamy do drogi głównej do Rzeszowa. Tu skręcamy w prawo i zjeżdżamy do kolejnej krzyżówki, najpierw jednej w lewo, później drugiej w prawo. Na tej drugiej będziemy skręcali w prawo do Warzyc, ale zanim to zrobimy, proponuję skręcić najpierw na tej pierwszej w lewo, w kierunku Bierówki. Po przejechaniu ok. 160 m po prawej stronie znajduje się miejsce kaźni tysięcy ofiar terroru hitlerowskiego z lat 1939-1944. Sam cmentarz jest dość duży, zajmuje powierzchnię ok. 0,82 ha, wchodzi się do niego przez dużą bramę zwieńczoną orłem.

Po zwiedzeniu cmentarza wracamy do drogi głównej i kierujemy się do Warzyc, zgodnie z tym jak prowadzi nas szlak niebieski, który kończy się przy skrzyżowaniu w tej miejscowości. Zanim tam jednak dojedziemy, tuż przed skrzyżowaniem, po lewej stronie drogi znajdują się 2 cmentarze. Cmentarz z I wojny światowej nr 21 niedawno odnowiony, z krzyżami podobnymi do tych w Sieklówce oraz pomnikiem centralnym. Tuż obok niego, znajduje się dawny cmentarz wiejski z ciekawymi kamiennymi nagrobkami. Kilka takich nagrobków znajduje się także na drugim cmentarzu, do którego można dojechać skręcając na wspomnianej krzyżówce w lewo. Natomiast gdy skręcimy z drogi głównej w prawo, to po 200 m dojedziemy do kościoła w Warzycach. To monumentalna budowla w stylu neoromańskim z 1906 roku pw. św. Wawrzyńca.

W Warzycach są jeszcze inne obiekty krajoznawcze, żeby je zobaczyć należy wrócić do drogi głównej (nie tak dawno jeszcze tędy prowadziła ona do Rzeszowa) i skręcić w prawo. Po przejechaniu ok. 550 m po lewej stronie drogi znajduje się dawny dworek rodziny Sanokowskich. Tuż przed nim, po tej samej stronie stoi na wysokim postumencie figura św. Jana Nepomucena z 1920 roku postawiona przez syna dawnych właścicieli dworu upamiętniająca Walentego i Zofię Sanokowskich. 240 m dalej, tym razem po prawej stronie drogi, znajduje się pomnik w formie kurhanu, poświęcony mieszkańcom wsi, którzy zginęli w czasie I wojny, po odzyskaniu niepodległości, jak i podczas II wojny światowej.

Bądąc w Warzycach, by domknąć naszą pętlę wokół Babiej Góry pasowałoby wrócić do Jasła. Aby nie jechać drogą główną DK 28 (choć obecnie na odcinku tzw. dwupasmówki wybudowano wzdłuż niej chodnik), można ją przeciąć i pojechać w kierunku Zakładu Karnego, a następnie za zakładami przemysłowymi, a przed torami, skręcić w prawo, później w lewo, przejechać tory kolejowe i tą drogą dojechać przez osiedle Hankówka do centrum Jasła. Można też będąc jeszcze w Warzycach, przedostać się do drogi biegnącej przez wieś najbardziej na północ, pod pasmem Wzgórz Warzyckich i nią dojechać do osiedla Brzyszczki, mijając po drodze na granicy Jasła i Warzyc samotną kapliczkę z 1927 roku stojącą pod lipą i stąd krótkim odcinkiem wspomnianej już tzw. dwupasmówki do centrum.

I tak po przejechaniu ok. 35 km, w zależności od tego czy będziemy dojeżdżać do obiektów zaproponowanych do zwiedzenia, czy nie, oraz jaką drogę powrotną wybierzemy z Warzyc, jesteśmy z powrotem na jasielskim rynku, gdzie ta widokowo-krajoznawcza wycieczka, dobiega końca. Wykres obok przedstawia profil trasy, ale tej podstawowej, czyli bez dojazdów do zwiedzanych obiektów, które znajdują się poza nią. Na zaproponowanej trasie podstawowej 47% to podjazdy, a 53% zjady. Większość trasy przebiega drogami asfaltowymi, pozostała część to utwardzone drogi szutrowe. Deniwelacja, czyli różnica między najniżej położonym punktem trasy (rondo „Solidarności” w Jaśle), a tym najwyższym (okolice pomnika nad Sieklówką), wynosi ok. 150 m.

Autor: Dariusz Zając

Dariusz Zając, mieszkaniec Jasła. Z turystyką nie był związany z racji wykształcenia, ale z zamiłowania do gór, przyrody, czy historii tego terenu. Był członkiem PTTK, a także członkiem wspierającym Stowarzyszenia Przewodników Turystycznych "Karpaty" w Sanoku.